środa, 12 listopada 2014

The Road So Far


Miałam napisać o czymś innym, ale #Supernatural200thEpisode mi w tym przeszkodził. Jaram się jak hipster iPhonem. Czekałam na ten odcinek tak długo i ten spełnił moje oczekiwania. Był mega. Ale żadnych spoilerów!
Supernatural zdecydowanie zmieniło moje życie. Czy na lepsze? Czy na gorsze? To jest kwestia sporna. Z pewnością już nie spojrzę tak samo na anioła, sól czy koszulę w kratę. Cały mój pokój jest otoczony symbolami z serialu, na ścianach, na drzwiach, na tablicy, są wszędzie!
To jest zaledwie ułamek tego co posiadam, ale chwalenie się przypinkami na blogu to już w sumie tradycja xd Ale są piękne, prawda? Ta mała biała to mój własny rysunek. Syl taka szczęśliwa, że może nosić własne rysunki na przypinkach. Taki fejm.
200 odcinków, 10 lat, miliony wspomnień i spaczonych umysłów. Jakże mogłabym nie uczcić tego wizytą na Etsy?






















Oh! Oh! I jeszcze zapomniałam pochwalić się moim cudnym cosplayem Castiela. Jak mogłabym zapomnieć o tym słodkim aniołku?!

No dobrze, już mi lepiej. Samozachwyt zaspokojony. Obiecuję, następnym razem mniej fandomów, więcej normalnych tematów.
See ya!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz